„Internet w Polsce w ostatnich tygodniach emocjonuje się faktem, że Jakub Pachocki został głównym naukowcem w OpenAI. Przy tej okazji wszyscy wymieniają liczne sukcesy Kuby: w konkursach programistycznych, gdy był w szkole średniej, czy kiedy studiował na Uniwersytecie Warszawskim. Te wyliczenia kompletnie pomijają dalsze etapy jego kariery, już poza Polską, a mianowicie studia doktorskie na Carnegie Mellon University, drugim uniwersytecie w dziedzinie informatyki na świecie, a także fakt, że odbył staż podoktorski na Harvardzie.”
„Aby wyraźniej uzmysłowić czytelnikom ten proces, poprosiłem Marcina Żukowskiego, współzałożyciela i jednego z głównych technologów w Snowflake, o komentarz, czy jego doktorat przydał mi się w karierze w przemyśle.
– W moim przypadku doktorat stworzył podwaliny dalszej kariery. Na jego bazie otworzyłem moją pierwszą firmę, Vectorwise, w której się mnóstwo nauczyłem – opowiada Żukowski. – Technologia, którą stworzyliśmy, chociaż bardzo obiecująca, była początkowo traktowana przez osoby z przemysłu jako ciekawostka akademicka.”
„Uczelnie powinny współtworzyć innowacje poprzez prowadzenie doskonałych badań oraz kształcenie dużej liczby naukowców, zwłaszcza doktorów, którzy tę wiedzę przenoszą do przemysłu. (…) Czy ktoś w ogóle dyskutuje w Polsce o takim procesie? Bez tego granty na innowacje będą nadal tylko kolejnymi grantami do rozliczenia dla uczelni. Nie bez powodu duże korporacje rozważające stworzenie centrów badawczych w Polsce, porzucają te plany kiedy zorientują się, że najlepsza uczelnia jest gdzieś w okolicach 400. miejsca w globalnym rankingu, a doktorów kształci się po prostu niewielu.”
Cały artykuł można przeczytać tutaj (dostępny dla subskrybentów „GW”).